Kochani, witam, wracam! <3
Tęskniłam i chociaż jeszcze trwa "remont" poprzednich rozdziałów, to nie mogłam się oprzeć napisaniu tego :D Więc opiszę po prostu co ulegnie zmianie - dziewczyny są na piątym roku! ;) Całej przeróbce ulegną tylko 3 pierwsze rozdziały, to tyle... Miłego czytania! :*
Ps.: przez przypadek usunęłam kom Alicji Sims, przepraszam ;-;
***
Rano, gdy dziewczyny się obudziły czekała je niespodzianka. Przez noc pojawiło się nowe łóżko, a obok niego stały dwie walizki. Ich właścicielki nigdzie nie było widać, najwyraźniej zeszła już na śniadanie. Postanowiły też zejść na dół i coś zjeść, popierając słowa Ari: "Aby czegoś się nauczyć, trzeba być najpierw najedzonym". Ku zaszkoczeniu Ślizgonek, gdy weszły do Wielkiej Sali, nikogo tam nie było. Blondyna niechętnie zerknęła na zegarek:
- Już dziesiąta! Lekcje trwają od godziny! - oznajmiła koleżankom i pobiegła do Lochów, bo tam odbywały się eliksiry.
Ledwo co otworzyły drzwi, a już usłyszały niemiły głos Slughorna:
- Przykro mi to mówić, naprawdę, ale... Wolf, Shey, Fox i druga Shey, minus 40 punktów dla Slytherinu, po 10 za spóźnienie każdej z was!
Jednak chytrość domu węża przezwyciężyła Horacego i z wielką radością odejmował punkty Gryfonom za każde niedociągnięcie. Przy stole obok trwała zawzięta rozmowa Pottera i jego dziewczyny.
- Evans, no kurcze, nie rób mi tego, daj się wyciągnąć na randkę, a nie ciągle zakuwasz do SUM-ów... Nie dostaniesz z jednego przedmiotu W i co? Świat się skończy? - żywo gestykulował i tłumaczył Rogacz.
- Może dla ciebie, to nie takie ważne... Czasami wiem, że i tak mnie nie zrozumiesz - zdążyła stwierdzić nim Gryffindor stracił kolejne 10 punktów za gadulstwo.
Tym czasem obok biurka, Mistrz Eliksirów przysłuchiwał się bacznie tej rozmowie. Na jego twarzy widać było uśmiech satysfakcji.
***
Po skończonych zajęciach Victorie poszła odszukać dziwnego Jeydona. Ciekawe jak zareagował na to, że go wylosowali... A zresztą, czemu ją to zastanawia, przecież wrzucił karteczkę, bo tak chciał, jego sprawa. Nie wiedziała też, czemu stara się go odnaleźć, po prostu tak jakoś wyszło.
Przemierzała korytarze zamku, w poszukiwaniu chłopaka. Zamiast niego trafiła na zrozpaczonego Remusa. Postanowiła go pocieszyć i zachęcić aby poszedł na popołudniowe zajęcia.
Ten jednak gdy tylko ją zobaczył zniknął za rogiem, a jej nie chciało się go szukać (ani nawet Jey'a) więc wróciła do Pokoju Wspólnego i zajęła się swoją pracą domową z astrologii.
***
Dziewczyny bardzo czekały aby poznać tożsamość nowego lokatora ich dormitorium. Była już godzina 21:30 gdy Ariana weszła do pokoju z butelkami piwa kremowego w ręce.
- No co? - zapytała gdy napotkała spojrzenia przyjaciółek - Przecież nie będziemy tu tak siedzieć bez niczego, trzeba się rozruszać!
- Skąd to masz? - spytała Wolf srogim tonem.
- Przecież doskonale wiesz, że od B... Od tego co zawsze.
Nie czekały nawet pół godziny gdy do ich dormitorium weszła piękna szatynka.
- Hej... Myślałam, że już śpicie... - nim skończyła mówić, dostała w głowę poduszką od Russo i została zaproszona do kręgu.
Okazało się iż Emily udało się opanować świadomy sen i teraz opowiadała co jej się śniło, i co zrobiła mając tą umiejętność. Latała w powietrzu jak ptak, potrafiła oddychać pod wodą... Reszta opowiadała co by zrobiła gdyby im się udało. Na tej rozmowie zleciała im połowa nocy.
Jako pierwsza tej nocy zasnęła ruda. Wyczarowała stos fioletowych poduszek i oparła się o nie, a kilka minut później już spała. Następnie zmęczenie dopadło siostrę Shey, która ściągnęła z pobliskiego łóżka koc i się nim przykryła.
Teraz zaczęły się rozmowy o chłopakach. Vic opowiadała o tym Jeydonie, jego dziwnym zachowaniu oraz tym, że nie wiadomo czemu go szukała. Elizabeth zanuciła "Miłość rośnie w okół nas" a Emi jej wtórowała.
Po jakimś czasie Chloe znudziło się słuchanie tych głupot i poszła spać. Zostały tylko we trzy. Niechętnie wypijając pozostałą zawartość swoich butelek udały się do łóżek.
Następnego dnia Fox obudziła się już o 7:00. Miała jeszcze dwie godziny do rozpoczęcia lekcji. Przemyślała wczorajszy wieczór i zauważyła, że wcale nie zna Thomas, czyli ich nowej współlokatorki. Reszta jeszcze spała, więc poszła do łazienki, a następnie zmieniła swoją piżamę na cudowną granatową sukienkę w kokardki, a kapcie na prześliczne koronkowe niebieskie baleriny.
Godzinę później, w czasie śniadania, "Ślimak" podszedł do nowej znajomej i wręczył jej plan lekcji w czasie pobytu w Hogwarcie. Okazało się, że ma dokładnie te same lekcje co dziewczyny, więc się bardzo z tego powodu ucieszyły.
***
Lily bardzo przejmowała się zachowaniem Lupina, o wiele bardziej niż narzekaniem Jamesa. Po zajęciach przyniosła Remmy'emu czekoladę i od tego zaczęła się sprzeczka ze swoim chłopakiem.
Zazdrosny Potter rzucił dziewczynę na oczach całego Pokoju Wspólnego Gryfonów, a opowieść o tym szybko rozeszła się po szkole.
Różne panny popisywały się przed nim zaraz po tym incydencie. Kiedyś po czymś takim ruda poszłaby do Severusa, ale odkąd on znalazł swoją miłość... Nie chciałaby mu tego zepsuć.
Natomiast Rogacz postanowił 'pożyczyć' sobie jej plan i zaczął szukać nowej wybranki wśród Ślizgonek. Nagle obok niego pojawiła się Ann, która, trzeba przyznać była nawet ładna, wystarczająco miła ale i za razem chamska, opiekuńcza, troskliwa i nie szalejąca za nim... Jednym słowem do takich wybryków... Ideał!
Udał, że przypadkowo na nią wpadł gdy wracała z biblioteki, a gdy 'schylił' się aby podnieść jej książki, ukląkł na jedno kolano i powiedział:
- Chloe... Ja zrozumiałem, że... Myślałem, że nie ma ideałów, a jednak... Ty jesteś - zapodał jeden ze swych olśniewających i przypominających szczere uśmiechów - Więc, Chloe Ann Wolf czy zechcesz zostać moją dziewczyną?
Zapadła niepokojąca cisza, ale pomimo tego można było usłyszeć cichutko wypowiedziane przez dziewczynę słowo: "Tak."
Jestem ciekawa dalszego ciągu tej historii soł czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńRozdział Super!!! Nie mogę się doczekać ciągu dalszego. Życzę weny i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDAWNO MNIE TU NIE BYŁO, PRZEPRASZAM, ALE JUZ WSZYSTKO NADRABIAM ;) Super rozdział! <3 serio. TO wspólne wieczory u dziewczyn <3 .. . no i Potter co on wyprawia
OdpowiedzUsuń