No hej... dzisiaj miał być rozdział ale się nie wyrobiłam więc zapraszam na miniaturkę ;)
Ps.: Może niektórzy już to czytali :P
***
Śnieżnobiały śnieg nie jest śnieżnobiały. Bezchmurne niebo nie jest bezchmurne. Księżyc jest choć go nie ma. Więc czy ty jesteś? Powiedz, że jesteś, bo mi cię brakuje. Nigdy cię nie znałem, choć tak myślałem. Czy istnieje życie po śmierci…? Odpowiedz, że tak. Chcę słyszeć twój głos, choć nigdy go nie używałeś mówiąc do mnie. Odpowiedz proszę, bo bez ciebie jest pusto w moim sercu. Nigdy nie zrozumiesz i nie pojmiesz, że nienawiść przerodziła się w miłość. Człowiek często jest pusty i nie okazuje uczuć. Tu właśnie popełniłem błąd. Teraz to rozumiem. Że zginąłbym dla ciebie lecz jest już za późno, bo to ty oddałeś życie dla mnie. „Dlaczego?” – pytam codziennie rano i patrzę na swojego syna. Przypomina mi ciebie. Nie mam mu tego za złe. Wręcz przeciwnie. Przypomina mi o tobie z dawnych lat. Nadal mam przed oczami twoje oczy. Nadal widzę twoją twarz w nocnych koszmarach. Nie rozumiem, dlaczego to musiałeś być ty? A ja… nie zrobiłem nic by cię uratować. Stałem z boku z kamienną, niewzruszoną miną. Czy mi to wybaczysz? Pewnie nigdy się tego nie dowiem. To już kolejny rok, kolejna gwiazdka, a ja żałuję że nie zasiądziesz przy wigilii ze mną. Że mnie nie przytulisz. Nigdy tego nie zrobiłeś i nie zrobisz. Chyba to nawet lepiej, bo teraz trudniej by mi było o tym rozmyślać. Czy jest sens mówić ci teraz „kocham cię” skoro nigdy nie usłyszę tego samego od ciebie? Miałeś dopiero siedemnaście lat – umarłeś tak młodo i tym razem nie uciekłeś Vold… Nie. Nie wymówię tego imienia, nawet dla ciebie. Ty się go nie bałeś. Stanąłeś przed nim jak równy z równym. I to mnie dziwi. Gdybyś tego nie zrobił może właśnie teraz rozmawialibyśmy o twojej odwadze. Proszę… Powiedz czy kiedykolwiek mnie kochałeś? Chociaż nie, bo wiem co usłyszę. Jak mogłeś mnie kochać skoro nigdy mnie nie znałeś? Zupełnie tak jak ja ciebie, ale jednak czuję do ciebie to uczucie. To głupie, prawda? Wiesz co… życie jest głupie i bezsensu. Bezsensu jest śnieg, który teraz przede mną leży – chyba chce żeby go kopnąć, aby rozleciał się w pył. Bezsensu są chmury, które płyną po niebie. Bezsensu są ich łzy, czyli deszcz. Wszystkie łzy są bezsensu. Wiedziałeś czemu ludzie płaczą? Jeśli wiedziałeś to mi to powiedz, proszę. Bo ja tego nie wiem i nikt mi nie powie. Teraz ufam tylko tobie. A ty ufałeś mi kiedyś? Może teraz byś mi ufał, gdybyś tylko powierzył mi jakąś tajemnicę. Ale nawet u mnie nie jest bezpieczna. To przeklęte veritaserum…! Tobie go nie podadzą a ja mogę wszystko wygadać. Wiesz co… czasem chcę dołączyć do ciebie, może cię wtedy spotkam? Tak bardzo bym tego chciał, nawet nie wiesz jak. Powiedz mi wszystko co wiesz, a ja uchronię twe tajemnice najlepiej jak potrafię… Powiedz mi czemu gwiazdy błyszczą. Powiedz mi czemu niebo jest niebieskie. Powiedz mi, bo chcę usłyszeć twój głos. Powiedz mi to, Harry. A ja ci powiem dlaczego cię kocham. Powiem dlaczego przychodzę tu codziennie. Powiem jaki jest mój ulubiony kolor. Powiem… dlaczego jestem taki jaki jestem. Powiem, dlaczego cię nie uratowałem. Nawet nie… Powiem to teraz. Bo jestem tchórzem, rozumiesz? Tchórzem. Co chcesz wiedzieć? Mogę ci się wyżalić? Powiedzieć wszystko? Obiecujesz? Daj mi znak! No co ty myślisz! Jakikolwiek znak… Tu jest tak pusto i smutno… słychać tylko mój głos. A twojego już nigdy nie będzie słychać przeze mnie. Jestem okropny. Czemu obwiniam o to ciebie? To tylko moja wina. Mogłem cię uratować od razu i mieć to za sobą. Było by lepiej. Słyszysz mnie? To moja wina, że już teraz nic nie usłyszysz! Moja i tylko moja. Wiesz… Teraz jest zimno. Wieje chłodny wiatr. Zapewne go czujesz. Czujesz go, prawda? Gdy wieje twoje włosy układają się jeszcze bardziej nienaturalnie. Uśmiechasz się teraz do mnie czy się śmiejesz? Nie? Harry… Harry, słyszę śmiech. Czy to ty? Nie śmiej się ze mnie, bo ja cię kocham. Kocham cię Harry Potterze. Kocham cię ty dupku! A śmiej się jak ci się to podoba! To i tak nic nie zmieni! Przytul mnie, tu jest zimno. Przytul mnie proszę. Boję się. To on, Harry? Idzie zabić też mnie? Skoro i tak zaraz zginę to powiedz mi to o co cię prosiłem. Nie odejdę stąd, nie ucieknę. Chcę zginąć w miejscu gdzie i ty zginąłeś. Nigdzie się stąd nie ruszę. Czekam na twoją odpowiedź. Będę z tobą rozmawiał Harry, chociaż szybciej niż on przyjdzie to zamarznę. Jest zima, jutro Boże Narodzenie. Mam dla ciebie prezent. To miała być niespodzianka ale… Poczekaj wyjmę to z kieszeni. Mam nadzieję, że się nie gniewasz, że nie zapakowane. Nie podglądaj… to nic nie da. No proszę! I jak ci się podoba, szukający Gryffindoru. Złoty znicz, cudowny, co nie? Nawet nie wiesz ile musiałem się starać aby go zdobyć. To oryginalny znicz z Mistrzostw Świata w Quidditchu, na których byłeś obecny. Siedzieliśmy obok siebie i nic nas nie łączyło. Byliśmy wrogami, jeszcze nie dorośliśmy do miłości. Czas tak szybko upływał, a ja podjąłem tę decyzję, że od teraz chcę być przyjacielem. Lecz nie zdążyłem ci tego powiedzieć. Czas płynął dalej i teraz już cię kocham. Od nienawiści do miłości jeden krok, jak to się mówi. Nie myślałem że to prawda. Nie rozumiem czemu kocham ciebie. Mam żonę i dzieci. Ich też kocham, ale ciebie bardziej i nie potrafię o tobie zapomnieć. Każda taka rozmowa z tobą, która nie jest rozmową tylko moją gadaniną jest bezsensu dla tych którzy patrzyliby na to z boku, ale dla mnie jest to naprawdę ważne. Dotchnij moich dłoni Harry. Umierają z tęsknoty za tobą, zupełnie tak jak moje serce. Co o tym myślisz, ale proszę, szczerze. Twoje serce już umarło a moje nie wytrzymuje tej winy, co zrobiło kiedy okazało się jak z kamienia. Zakochani zawsze mają trudno. To nasze ostatnie takie spotkanie Harry. Mam już tego dość. Kocham cię Harry. Umrę tu, przy tobie jak na zakochaną osobę przystało. Może mi choć trochę wybaczysz.
Czasami uczucia przychodzą w nieodpowiednim czasie - zbyt wcześnie, zbyt późno. Dwie osoby rozmijają się, choc w innych okolicznościach byłyby razem szczęśliwe...Niesamowita miniaturka, pełna emocji.
OdpowiedzUsuńhttp://nocturne.blog.pl/
Świetne, już czytałam. Poryczałam się, dwa razy. Nie dałam rady szukać literówek z oczami pełnymi łez.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Taka Tam.