niedziela, 29 marca 2015

Rozdział VI - Rozejm

Rozdział VI , zapraszam! :) Myślę, że się spodoba, zostawcie komentarze! ;)

***
Wtedy zobaczyli idącą na przód Emily. Śmiała się, a za nią biegły Chloe i ruda. Gdy już prawie ją dogoniły upadły na trawę i nie miały zamiaru wstawać. Blondyna cofnęła się i próbowała je podnieść, lecz one ponownie upadły. Nie chciały wstać i pociągnęły Fox za sobą. Na ich twarzach malował się uśmiech. W oczach można było dostrzec radość. Były szczęśliwe. Gdy zauważyli je Huncwoci, wzięli je na ręce i zanieśli na brzeg jeziora. Wszystko wyglądało jak w bajce. Może jednak nią było...

- James, zostaw mnie! - śmiała się Chloe, gdy chłopak próbował wrzucić ją do wody.

- Wiesz, że nic ci nie zrobi - odpowiedział Syriusz i wepchnął Ari do wody, w nieodpowiednim momencie.

- Zostawcie je... Nie znacie się - szepnął Remus ziewając - To się robi tak! - zepchnął Emily z łodzi, do której właśnie wsiadała, a ta wpadła prosto w skupisko wodorostów.

- Remus! To... To wcale nie jest śmieszne! - krzyczała dziewczyna.

- Ależ jest... - odparł Black i pokazał zęby - Remmy, gratuluję pomysłu!

Shey przywaliła mu łokciem w brzuch i wytchnęła język.

- Czy tylko mi się zdaje, czy ty naprawdę ostatnio posuwasz się do bolesnych czynów? - udał zdziwienie Łapa i dostał z liścia w policzek - Ała, chyba się nie myliłem.

- Zamknij się Black. Chyba nie zauważyłeś, że ona ma ciebie dość już od kilku dni - odpowiedział Potter.

- A to Lily nie miała cię czasem dosyć? Ciebie i tego twojego narzekania?

- Nie wspominaj o Lily. Nigdy. Nie teraz.

- To nigdy czy nie teraz?

- Zamknij się, Black - Wolf wzięła chłopaka w obronę - Nie chce o tym rozmawiać, zostaw go. Ty też o wielu rzeczach nie chcesz rozmawiać - widząc jego minę dodała - Na przykład o Vic.

- Wolf, też masz niewyparzoną gębę... Nie można ci powierzyć tajemnicy.

- Nie wiedziałeś o tym? - udała zdziwioną Chloe.

- Ona ci ufała. Myślałem, że ja też mogę.

- To się myliłeś. Nie znasz mnie, więc to, że mi zaufałeś należy tylko do twoich nieuzasadnionych i niepopartych przez nic decyzji.

- Chodź Emi, idziemy - Remus pociągnął blondynkę za kurtkę i oddalili się w stronę łąki.

- Możemy... iść za nimi? - spytali Emi i Lupin przeniesieni w czasie.

- Raczej tak - odparł Dumbledore i zajął się dalszym oglądaniem kłótni o tajemnice.

***

- Czy tylko ja uważam, że następnym razem powinniśmy kupić panu popcorn? - spytał Syriusz, gdy już znowu spokojnie stali w gabinecie dyrektora.

Emily i Remus już od dłuższej chwili rzucali sobie ukradkowe spojrzenia. Teraz stali blisko siebie, trzymając się za ręce.

- Możemy... eee... Wyjść? - spytał Lupin.

- Ta, jasne - odrzekł Dumbledore - Mówiłeś coś o popcornie, Black?

- I to bardzo smacznym dyrektorze.

Blondynka i brunet wyszli na korytarz, który był pusty o tej godzinie.

- Słuchaj Emi... No, bo wiesz... Skoro już wiemy co z tego wszystkiego wyjdzie to może... Masz ochotę żeby... zostać moją... dziewczyną? - spytał nieśmiało chłopak i spłonął rumieńcem.

 - Żartujesz sobie, Lupin? Tak...? To jest żart...? Bo wiesz... Niezbyt śmieszny. - puściła jego dłoń, którą wciąż trzymała.

- Przecież możemy spróbować...

- Nie wiem po co. I tak nic z tego nie wyjdzie. Przyjdzie odpowiedni czas, zakochamy się  w sobie... Nie rób nadziei i tak wszystko schrzanimy.

Remus zrobił smutną minę i spojrzał błagalnie na Fox, ale ta pokręciła głową i wepchnęła go z powrotem do sali gdzie trwała zawzięta rozmowa o zobaczonych sytuacjach z przyszłości.

- Ja nadal nie rozumiem, po co zabierał nas pan w przyszłość! Po grzyba wiem, że Lily umrze, to okropne! - rozpaczał James próbując zabrać głos.

- Ale co to miało być! Mamy patrzeć na własną kłótnię, bo to dla pana rozrywka, ale fajnie... Patrzeć na bandę kłócących się dzieci... - denerwowała się Shey.

- A dla mnie tam było fajnie... W końcu zobaczyłem wyluzowanego Remusa i spiętego, pochmurnego Pottera... - relacjonował Black z radością.

Każdy wyrażał swoją opinię, jednym się podobało, innym nie. Każdy miał odmienne zdanie i coś do powiedzenia. Albus próbował ich uciszać, na marne, więc postanowił usiąść i przeczekać tą wymianę zdań, a później zabrać głos. Gadanina trwała chyba z trzydzieści minut, aż w końcu zaległa krępująca cisza, którą przerwał dyrektor.

- Jeśli nadal tego nie rozumiecie... To wszystko miało na celu pokazać wam, że wasze kłótnie są naprawdę bezsensowne i powinniście zawrzeć rozejm. Może unikać siebie na wzajem, lub postarać się poprawić swoje relacje... Nauczyć się ze sobą współpracować... Jak widzieliście, w przyszłości jesteście najlepszymi przyjaciółmi więc postarajcie się, może uda wam się to osiągnąć już teraz. Sprzeczki są nie potrzebne i bardzo męczą ludzi, którzy was otaczają.

- Ooo... w końcu powiedział pan coś z sensem - zauważyła Ari.

- Nie zgodzę się, to jest nadal pozbawione sensu! Bo dobrze wiemy, że James nie zgodzi się na rozejm pomiędzy Gryfonami, a Ślizgonami, zwłaszcza teraz, no  spójrzcie na niego. - mówiąc to Peter pokazał chłopaka kulącego się na podłodze i krzyczącego "Nie umieraj Lily, nie możesz umrzeć!" - Potter, ogarnij się, nie zmienisz przyszłości.

- Szybciej, decydować się! Rozejm czy nie? - spytał Dumbledore, włączając telewizor w gabinecie - Bo zaraz zacznie się mój ulubiony serial!

- Rozejm - powiedział Lupin wyciągając rękę w stronę Emi.

- Rozejm - odpowiedział chór głosów, należący do innych ludzi będących na sali. Uściskali sobie ręce, każdy z każdym i wyszli w obstawie swoich przyjaciół.

6 komentarzy:

  1. No fajne, fajne. *wcale nie jest tak, że nie wiem co dalej napisać* No jestem ciekawa co z Vic. *wcale a wcale nic nie wiem* No pisz dalej, pisz XD *No i tym sposobem doszliśmy do końca mojej wypowiedzi* xD
    ~Motywacja

    OdpowiedzUsuń
  2. Ugrh!.. Blogger usunął mi bardzo długi (i mądry^^) komentarz ;-;, więc po prostu napiszę weny! ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Z każdym, ale to z każdy rozdziałem, uznaję Ari za coraz to większą s*kę
    Błagam, niech przeniosą się jeszcze raz i zobaczą, że t ruda umiera. Bo ja nie wytrzymam!
    Ann też zaczyna mnie wkurzać, ale zaczynam bardziej lubić Emily

    Pozdrawiam
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej świetny rozdział, super, ze zawarli rozejm... Black i popcorn rozwalił system XD Kochanie, pisz dalej, weny życzę ;) ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Początek fajny. Lepiej. Dlaczego Ariana obraża Dyrektora, a on ma to gdzieś? Powinien jej odjąć punkty. Dlaczego Remus chce być z Emily, chociaż zna ją kilka dni? To, że zobaczył to w przeznaczeniu, nie oznacza, że w wieku jedenastu lat(!) i to bez miłości, być z nią. Początek dobry, koniec do dupy, przykro mi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Mi się bardzo podobało. Z całą pewnością Black i popcorn rozwalają system! Nie wiem czemu ale coraz bardzie podoba mi się Lupin, chociaż z Emily odrobinę przegiął.
    Wyczekuje z niecierpliwością ciągu dalszego. :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy